sobota, 9 lutego 2013

Lirene - recenzja gościnna

Hej,
dzisiaj przekażę Wam moją opinię na temat pozostałych kosmetyków od Naturalnie :)
Ponieważ jeden z kosmetyków nie był odpowiedni dla mojej skóry przekazałam go z prośbą o testy koleżance.



 Dzisiejszy wpis zacznę od recenzji płynu do zmywania wodoodpornego makijażu::
Pierwsze odczucia były bardzo miłe - stosunkowo dobry skład, nie szczypie w oczy.
Na początku używałam go do zmywania tuszu Eveline bio, sprawdzał się idealnie. Niestety tusz nie zadowalał mnie i zamieniłam go na naturalny tusz alverde all in one. Tuszem alverde da się wykonać dość mocny makijaż oka. Sam tusz nie jest wodoodporny, rozmazuje się przy kontakcie z wodą. No i przejdźmy do zmywania tuszu wspomnianym produktem Lirene. Na początku próbowałam przetrzeć oko nasączonym wacikiem tak jak przy wcześniejszym tuszu Eveline. Niestety rezultat marny, następnie zastosowałam sposób opisany na opakowaniu - trzymałam wacik kilka sekund a następnie delikatnie przecierałam. Efekt? Na początku jedynie rozmazany tusz, po kolejnej próbie z kolejnym wacikiem zaczynały mnie szczypać oczy a tusz również był tylko coraz bardziej rozmazany. Oko było niestety coraz bardziej podrażnione, natomiast tusz nie został do końca usunięty :(
Także jeśli chodzi o moją opinię - wolę hydrolat oczarowy w tej roli, efekt podobny, ale przynajmniej nie podrażnia oczu.
Przejdźmy do kolejnego produktu, krem pod oczy dla skóry wrażliwej:
Krem jest zamknięty w tubeczce 15ml. Konsytencja dość rzadka.
Przyznaję szczerze, że używając go nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego nawilżenia - ot taki sobie kremik. Mam do niego stosunek obojętny. Raczej nie kupiłabym ponownie - wolę co widocznie działa. W dodatku, ponieważ krem jest do cery alergicznej i wrażliwej, uznałam, że po podrażnieniu oka (de facto przy zmywaniu płynem od Lirene) mogę spokojnie użyć tego preparatu. To był błąd. Podrażniona skóra zaczęła szczypać i piec.
Ma mały filtr - tj SPF 5.
Ostatnim produktem w tej recenzji jest krem dla cery naczynkowej:
Tak jak już napisałam wcześniej, krem oddałam do testów posiadaczce skóry naczynkowej. Recenzja od koleżanki jest bardzo treściwa:
Jeżeli chodzi o krem to generalnie jest dobry.
- nie powoduje uczuleń. (Koleżanka jest alergiczką i na wiele produktów jej skóra reaguje niekorzystnie).
- w okresie letnim przydaje się ze względu na skuteczny filtr
- dobrze utrzymuje nawilżenie skóry
Natomiast nie zauważyłam widocznych zmian jeżeli chodzi o zmniejszenie zmian naczynkowych.
Generalnie jeśli mogę dodać coś od siebie - wydaje mi się, że widziałam w kremie konserwant z grupy formaldehydów :(
Pozdrawiam,
Zwies

15 komentarzy:

  1. ja lubię płyn dwufazowy Lirene, chociaż teraz mam Bielendę i lepiej usuwa makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. generalnie bardzo lubię tę firmę, ale raz natrafiłam na krem-zapychacz.. zrobił mi tyle zaskórników w tydzień, że nie mogłam się ich pozbyć przez miesiąc ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Takze dostalam do testow krem do cery naczynkowej, testuje go mamusia :) Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię Lirene- mam zwykły płyn do demakijażu i jest cudny ☻

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam płyn do demakijażu z Lirene- fajny był, ale wole ten z Bourjois. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że krem nie spisał się jeśli chodzi o naczynka

    OdpowiedzUsuń
  7. szukam właśnie jakiegoś płynu dwufazowego, ale po recenxji to na lirene sie nie skusze ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Używałam płynu do demakijażu i generalnie nie był zły- jakiegoś większego zachwytu też nie było ;)

    Buziaki, Magda

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)