czwartek, 8 października 2015

Krem do twarzy, który się u mnie nie sprawdził

Witajcie Kochani,

Od jakiegoś czasu bardzo często czytam posty na blogu na temat kosmetyków marki "Be Organic". Nie da się ukryć, że większość recenzentek wyrażało się w sposób niezwykle pozytywny :) Skuszona tak dobrymi opiniami pobiegłam do Apteki zakupić na "dzień dobry" kilka produktów. Dzisiaj chciałabym Wam opisać swoje wrażenia dotyczące kremu do twarzy.



Co mówi Producent o kremie?
"Do wszystkich rodzajów cery, w szczególności do cery suchej i dojrzałej.
Dobrze nawilżona cera wolniej się starzeje, jest miękka, pełna blasku i odporna na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Dzięki wyjątkowym właściwościom masła kakaowego, opatentowanego wyciągu z Myrothamnus flabellifolia oraz udowodnionej skuteczności kwasu hialuronowego be organic Krem do twarzy MASŁO KAKAOWE & KWAS HIALURONOWY zapewnia optymalny poziom nawilżenia, aktywnie regeneruje i chroni przed działaniem wolnych rodników, nadając promienny i młody wygląd.
Nakładaj rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy. Dla wzmocnienia efektu oklepuj twarz opuszkami palców przez 2 minuty".
 
 
Składniki zawarte w kremie:


 
 
 
Jak zaznaczyłam na początku postu krem nabyłam w Aptece stacjonarnej. Nie łatwo było mi znaleźć kosmetyki powyższej marki, ale jakoś dałam radę ;) Niekoniecznie chciałam poczynić zakupy w sieci by móc przetestować wybrane przez siebie produkty.
Kremu używam spokojnie minimum kilka tygodni więc myślę, że nastała pora na recenzję. Na początku stosowania byłam zdumiona, że PL marka kosmetyczna wypuściła fenomen wśród kremów dostępnych na Naszym rynku. Oczekiwałam od niego wiele i wszystko się spełniło. Tydzień maxymalnie 2 tygodnie trwał mój pozytywny stan. Szybko jednak mój zachwyt zgasł. Krem okazał się być niezbyt łaskawy. O czym mowa? Krem wpierw cudownie nawilżał, koił moją naczynkową, newralgiczną cerę. Pięknie się wchłaniał, nie rolował, był świetną bazą pod makijaż. Wszystko to trwało do czasu... Po dosyć krótkim okresie stosowania z moją twarzą zaczęły się dziać dziwne rzeczy... Tu coś wyskoczyło (pryszcz), za chwilę kolejny i kolejny... Doszła do tego wysypka w postaci "kaszki" + ściąganie cery i rolowanie po każdej aplikacji. Oczywiście myślałam, że to może nowy płyn micelarny zdziałał takie "cuda" na mojej twarzy, ale jak się szybko okazało NIE. Miałam wrażenie jakby ktoś mi ściągał skórę z twarzy... A przecież używałam kremu nawilżającego dla cery suchej, a nie dla tłustej :/ Dawałam mu wiele szans, miał nieraz okazję się wykazać, pokazać na co go stać... Entuzjastyczny zakup okazał się być porażką i straconymi pieniędzmi. Na tę chwilę kremu używam na noc do rąk bądź stóp. Po tym produkcie zraziłam się do marki.

Pozdrawiam
Ania
 
 
Źródło zdjęcia ze składem: www.beorganic.com.pl
 
 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)