sobota, 18 października 2014

Nowość! Podkład z Sisley i moje pierwsze wrażenie...


W żadnym wypadku nie będzie to recenzja, a moje spostrzeżenia względem nowego produktu.
Ok. 10 dni temu celowo pojechałam do 2 Douglasów zobaczyć najnowszy podkład z marki Sisley.
Pani makijażystka na moją prośbę nałożyła mi na twarz podkład z firmy Sisley, Phyto Teint Expert w kolorze 1 Ivory (hmm, raczej bardzo grubą warstwę podkładu) za pomocą języczkowego pędzelka. W tamtym świetle podkład prezentował się względnie, niestety po wyjściu z Douglasa już tak nie było...


Dodaję skład podkładu:
WATER, ISODODECANE, DICAPRYLYL CARBONATE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, CAPRYL METHICONE, GLYCERIN, SILICA, BORON NITRIDE, POLYCYCLOPENTADIENE, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, PENTYLENE GLYCOL, HEXYL LAURATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, SODIUM CHLORIDE, STEARALKONIUM HECTORITE, PANTHENOL, TOCOPHERYL ACETATE, PLUMERIA ALBA FLOWER EXTRACT, CUCUMIS SATIVUS (CUCUMBER) FRUIT EXTRACT, GINKO BILOBA LEAF EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, HYDROGENATED LECITHIN, PROPYLENE CARBONATE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SODIUM POLYACRYLATE, FRAGRANCE (PARFUM), SORBIC ACID, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, MAY CONTAIN [+/- IRON OXIDES (CI 77491, CI 77492, CI 77499), TITANIUM DIOXIDE (CI 77891)].  


W zasadzie już po pierwszej aplikacji wiedziałam, że podkład nie służy mojej cerze. Doznałam w zaledwie parę minut po nałożeniu szczypania, swędzenia, dziwne czerwone plamy, dyskomfort w noszeniu. Ewidentnie jakiś składnik mi nie służył (to nic nowego, niestety posiadam cerę newralgiczną, większość kosmetyków wywołuje na mojej twarzy alergie). Czym prędzej musiałam go zmyć. Kiedy już to zrobiłam twarz mnie paliła. Efekt jaki podkład zostawił ostatecznie nie do końca mi się podobał. Przez pierwsze godziny ładnie się prezentował. Sytuacja się zmieniła pod koniec dnia. W niektórych miejscach wyglądał jak biszkopt, potrafił też wchodzić w załamania i linie na skórze, co mi się bardzo nie spodobało... Ogromnie się cieszę z faktu, że wzięłam do domu próbki, użyłam je kilka razy (za każdym razem cera mnie szczypała) i to właśnie one utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie warto w niego inwestować. W dodatku cena jego jest zaporowa... 420 zł? Uwierzcie, gdyby podkład mi służył zainwestowałabym w niego swoją kasę, ale raczej zakupu nie poczyniłabym w Douglasie/Sephorze (no chyba, że byłyby dni VIP). Są sklepy online, które oferują Nam produkty oryginalne i za mniejsze pieniądze (widziałam już za ok. 349 zł, a na allegro za ok. 300 zł).
Oczywiście to są moje spostrzeżenia. Jeżeli Wam podkład służy to bardzo się z tego cieszę :-)
Kilka dni temu sprawiłam sobie nowy w pełnowymiarowym opakowaniu podkład, jak się okazuje... Z mało znanej marki, aczkolwiek podpowiem Wam, że produkty owej firmy są dostępne w Douglasie ;-)
Jak się okazuje firma ta nie potrzebuje rozgłosu by zdobyć zaufanie klientek, sama się broni swoimi kosmetykami (słowa Pani z Douglasa) :-)

Pozdrawiam
Ania


Pierwsze zdjęcie pochodzi ze strony: www.sisley-paris.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)