Moja maseczka do twarzy z siemienia lnianego
Witajcie :)Tak tak, kolejny tydzień Nas zastał, a co za tym idzie? Pora na kolejną październikową odsłonę maseczki do twarzy :)
Tym razem przybywam do Was z domową maseczką, którą używam systematycznie.
Co potrzebujemy do jej zrobienia?
- 1 łyżkę stołową siemienia lnianego
- wodę
- gazę
- tonik/hydrolat
Przygotowanie:
Łyżkę siemienia lnianego zalewam niewielką ilością wody, gotuję tak długo aż powstanie "glutek" (u mnie to trwa ok. 15-20 minut).
Na twarz nakładam kawałek zamoczonej w toniku gazy z wyciętymi dziurkami na oczy, nos, usta - na nią daję jeszcze ciepłe siemię (ale nie gorące!). Taką maseczkę trzymam około 15-20 minut.
Efekty:
Twarz po takim zabiegu jest miękka, gładka, odżywiona, lekko natłuszczona i nawilżona.
Podsumowując:
Preferuję zrobić tą maseczkę cerą suchym, mieszanym.
Buziaki :*
o dziś zrobię :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
Usuńo, ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTrochę śliska, ale super efekty są po niej :)
Usuńno to nie dla mnie niestety ale stwierdzam, że jest super prosta :)
OdpowiedzUsuńTak, jest banalnie prosta :)
Usuńdziwnie zielone to siemię:P
OdpowiedzUsuńZielone? Na moim monitorze są brązowe :D
Usuńmusze wyprobowac :D
OdpowiedzUsuńBArdzo ciekawa maseczka. Muszą ją wyprobować :)
OdpowiedzUsuńJuż nawet próbowałam, ale moja skóra jej nie lubi ;)
OdpowiedzUsuńMam mieszaną, i czuje jakby ktoś mi zakleił twarz glutkiem :)
muszę zrobić ;)
OdpowiedzUsuńja też muszę wypróbować, najprostsze sposoby z reguły sprawdzają się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję za recenzję:) Na koniec miesiąca zrobimy podsumowanie:)
OdpowiedzUsuńjezeli to twoj przepis to biore w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ostatnio zamiar zrobić, ale podobno strasznie spływa z twarzy i ciężko z nią sobie poradzić?
OdpowiedzUsuńKochana jak masz tą gazę to nie spływa tak z buźki :) przynajmniej tak jest w moim przypadku :)
Usuń