środa, 4 kwietnia 2012

Bewell Oryginalny Szwajcarski Koński Balsam Ziołowy
















Producent Obiecuje Nam:
Oryginalny Szwajcarski Koński Balsam Ziołowy szczególnie skutecznie łagodzi takie dolegliwości jak: napięcia, zmęczenie nóg, pieczenie stóp, nadwrażliwość na pogodę, bóle mięśni, zmęczenie po wysiłku fizycznym np. sportowym czy ćwiczeniach fitness. Ponadto: regeneruje, poprawia samopoczucie, pielęgnuje skórę, skutecznie usuwa ból mięśni, stawów, kręgosłupa łagodzi skutki urazów, nadwyrężeń i objawy reumatyzmu, zmniejsza obrzęki, działa rozkurczowo, pomaga przy poparzeniach i żylakach, niezbędny po masażu, hamuje stany zapalne, chłodzi lub rozgrzewa. 




Moje zdanie:
Jakiś czas temu pisałam Wam o tym, że dostałam do przetestowania od firmy BEWELL 2 produkty. Jednym z nich był właśnie owy balsam do ciała. Balsam ten był w dwóch wygodnych małych plastikowych słoiczkach, konsystencję ma dość rzadką, ładnie pachnie - wyczuwam w nim sosnę i eukaliptus. Dostępny jest w następujących pojemnościach: 30ml, 50ml, 100ml, 200ml, 500ml, 500ml z dozownikiem. Jeśli chodzi o niego to szybko się wchłania, nawilża, skóra po jego użyciu jest gładka, napięta, miękka. Nie zostawia tłustego filmiku, chłodzi, ale nie robi tego mocno - jest to raczej delikatny i przyjemny chłód ;) przynosi ulgę w stłuczeniach, ewidentnie zmniejsza opuchnięcia i ból, szybko regeneruje :)
Cena zależna jest od pojemności, ale uważam, ze jest trochę wysoka, bo płacimy za niego: 
24,90zł (30ml)
35,90zł (50ml)
63,90zł (100ml)
124,90zł (200ml)
270,00zł (500ml) 
Tutaj można kupić balsam KLIK


Podsumowując:
Balsam jest na pewno godny uwagi. Robi to co ma robić :) Osobiście byłam z niego bardzo zadowolona. Serdecznie go polecam osobą, które są aktywne fizycznie i takim co ciągle się gdzieś uderzają :D

Miałyście już przyjemność go stosować? Co o nim myślicie?
Buźki :*
 

26 komentarzy:

  1. wyglada ciekawie, a jak sobie dawal rade z siniakami wiadomo?

    OdpowiedzUsuń
  2. uzywalam go, bo mam problem ze stawem skokowym i musze przyznac, ze mi za bardzo nie pomogl, co prawda czulam ukojenie, ale nie na dlugo..ale to pewnie przez moj dziwny organizm, niczego nie toleruje ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna nazwa. ;)
    Ja nie stosowałam takiego jeszcze. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czegoś takiego nie używałam, a koński dlaczego?
    mam konie i rzeczywiście po treningu smaruje im nnogi żelem chłodzącym, który jest bardzo mocny... może od tego ta nazwa?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja używam coś podobnego bo ma taką samą nazwę i opakowanie tylko jest różowa a nie zielona ;) Moim zdaniem świetnie się sprawdza.

    A nazwa jest od tego, że smaruję się również tymi maściami mięśnie koni.

    OdpowiedzUsuń
  6. oo, ja się ciągle o coś uderzam haha ^^
    nie stosowałam wcześniej czegoś takiego, ale może warto się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie testowałam:)
    Ale fajnie się prezentuje i ciekawie:)

    Zapraszam na nowy post:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam, ale z tego co widzę bardzo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, ale je sli to dla aktywnych fizycznie to nie dla mnie hahaha:D

    OdpowiedzUsuń
  10. nie stosowałam ale takie końskie maście balsamy itp podobno bardzo dobre są ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam okazji. Ale lubię kiedy kosmetyki pozostawiają delikatny chłodzik po sobie. Szkoda, że cena wysoka. Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  12. słyszałam o nim ;) widać,że dobry jest xx pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam okazji go testować :)
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Po przeczytaniu slowa KONSKI wyobrazilam sobie sklad... ;) heh
    a tak na powaznie, to jest to produkt dla mnie i dziekuje, ze o nim napisalas :*

    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj by mi sie przydał taki balsam co nastój poprawia.

    OdpowiedzUsuń
  16. stosowalam taki balsam i był rewelacyjny... w sumie przydałby się znowu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój mąż go stosuje :)Ja czasem też,świetnie mi się sprawdza szczególnie po jakimś cięższym dniu na obcasach :)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam kiedyś maść końską własnie na zbolałe mięśnie, ale tej firmy nigdy nic nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)