piątek, 26 lutego 2016

Tom Ford, eye quad - poczwórne cienie do powiek



Dzisiaj oceniać będę wyłącznie paletkę 03 Cocoa Mirage, gdyż tylko taka jest w moim posiadaniu ;)
Nie będzie to dla mnie łatwa recenzja, bowiem z początku te cienie doprowadzały mnie do niesamowitej wściekłości. Zanim przystąpiłam do napisania Wam recenzji przeczytałam kilka opinii w sieci o tych cudownych cieniach ;) Moja spostrzeżenie będzie nieco inne od tych, które wujek google mi pokazał :P :D


Raczej nie muszę wychwalać pięknego opakowania? Swój zachwyt na temat Tomkowych opakowań 'wylałam' o tutaj ;) No dobra, opakowanie mamy z głowy, to może zdałoby się coś napisać na temat samej zawartości? :P Aplikatory dołączone do paletki jak dla mnie są nijakie, ale na pewno nie mamy tutaj do czynienia z tandetą. Co to to nie :P

Cienie... Jakie one są? Na pewno mają dobrą pigmentację. Początkowo ciemne barwy zostawiały u mnie przepiękne plamy na oku, ale to nie jedyna ich wada. O nie nie... Są SUCHE jak wiór, pylą się jak diabli :/ Ja nie wiem, czy tylko cienie z tej paletki tak strasznie się osypują? A może każda? Oświećcie mnie proszę, bo mówiąc serio wkurzyłam się nieziemsko. Człowiek się na szybciora maluje, bo pilnie musi wyjść, a tu zonk... Ubrania uwalone! :/ Kolejny zonk, plamy na powiekach O.o
Mam w domu cienie z Mac-a, Sisleya, Artdeco, Make-up Atelier Paris, Lancome etc. i żadne z nich nie robią takich dziwnych wręcz niedorzecznych akcji na powiekach. Przed użyciem zawsze aplikuję bazę z Too faced, która zapobiega rolowaniu, przetłuszczaniu powiek przy czym w znaczący sposób przedłuża żywotność cieni, a nawet podbija kolory. Nigdy się na tej bazie nie zawiodłam. By dać szansę tak drogim cieniom wpadłam na pomysł by tuż po bazie zaaplikować puder do twarzy w zewnętrznym kąciku oka, i w załamaniu powieki. Ten trik mi pomógł. Wcześniej bardzo dobrze sobie radziłam bez tego sposobu, ale nie miałam cieni Tomka :P 


Jakie jest moje nastawienie do poczwórnych cieni Toma Forda? Na samym początku bardzo mocno mnie do siebie zraziły. No bo co z tego, że cieni mają świetną pigmentację, są w cudownym opakowaniu jak ich się porządnie nie dało aplikować/rozprowadzić (w szczególności najciemniejszy kolor)? Dopiero moje kombinacje spowodowały, że z wielką przyjemnością po nie sięgam. Nie wiem tylko, czy skuszę się na jeszcze jedną paletkę... Być może dam Tomkowi się wykazać nabywając w przyszłości następną czwórkę cieni... Niekoniecznie będą to ciemne maty, bo z tego co widzę to z nimi mam problem u Tomka. Pożyjemy zobaczymy...


Pozdrawiam
Ania



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)