czwartek, 4 lutego 2016

Sisley, Baume confort levres (nutritive lip balm)

Witajcie Kochani :)

Nie było mnie tutaj troszeczkę, ale już do Was wracam :) Tak w ogóle to piękną wiosnę mamy tej zimy ;)
Nie pamiętam kiedy ostatni raz była tak ciepła zima :P, ale dosyć już tego rozwodzenia się na temat pory roku ;) Czas naskrobać dla Was recenzję kosmetyku do pielęgnacji ust.
Zanim jednak do tego przejdę chciałam bardzo mocno podziękować Kasi za zrobienie mi nowego szablonu :) A teraz do rzeczy...






Mówi Wam coś nazwa "Sisley, Baume confort levres (nutritive lip balm)", mówiąc potocznie mazidło do smarowania ust? :P Hmm, mnie ta nazwa też nic nie mówiła do czasu, gdy przypadkiem ujrzałam różowe opakowanie w Douglasie na półce :D Tak, to właśnie ten kolor przykuł moją uwagę ;) Nie znając wcześniejszych opinii na jego temat wrzuciłam go do koszyczka i pobiegłam do kasy. Czy warto było wydać holendarną sumę (ok. 230 zł za 9 g produktu) na ten produkt? Przekonacie się czytając mnie dalej ;)
Nie od dziś wiadomo, że płacąc duże pieniądze za luksusowe kosmetyki w dużej mierze płacimy za firmę.
Nieraz bywa tak, że tańszy odpowiednik nie odbiega w niczym droższemu. Ja jednak wolę zainwestować pieniądze w ekskluzywne produkty. Idąc tym tokiem myślenia kupiłam balsam do ust z Sisleya mając nadzieję, że będzie świetnym kosmetykiem pielęgnacyjnym do moich wiecznie obsuszonych, spierzchniętych ust. 


Producent twierdzi, że: "Błyskawicznie wygładzone, nawilżone i długotrwale chronione usta. Są miększe, gładsze i pełniejsze.
Balsam odżywczy do ust Confort Extrême ma wyjątkowe działanie regenerujące. Dzięki bezwodnej konsystencji zapewnia skórze warstwę ochronną przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych (mróz, wiatr, słońce itd.). Połączenie olejków (orzech laskowy, śliwka, słonecznik) i maseł (shea i kokum) przynosi ulgę, skutecznie regenerując, nawadniając i wypełniając usta. Kremowa konsystencja zapewnia ustom jędrność i poczucie komfortu. Usta są natychmiast nawilżone i długotrwale chronione: są miększe, gładsze i pełniejsze. Kosmetyk testowany pod nadzorem dermatologicznym. Idealny dla bardzo suchych i spierzchniętych ust."

Muszę się zgodzić z czwartym zdaniem. Faktycznie w balsamie nie ma ani grama wody, nie posiada również zapachu co dla niektórych powinno być ulgą. Wiem, że nie wszyscy tolerują jakąkolwiek woń w kosmetykach do ust. Ja chyba jednak wolałabym, aby chociaż delikatnie czymś pachniał, ale jak się nie ma co się lubi... to się lubi co się ma ;) Balsam fantastycznie nawilża i regeneruje. Zdecydowanie muszę to podkreślić, bo rzeczywiście robi to wyśmienicie. Myślę, że jest  to zasługa bogatego składu :)



 Dość chwilę po aplikacji siedzi na ustach. Oczywiście, gdy coś pijemy lub jemy to znika dlatego ja staram się go nakładać każdego wieczora przed położeniem się do łóżka, by miał możliwość dużo dobrego zdziałać w nocy podczas regeneracji. Ten sposób na mnie działa najlepiej, rano wyraźnie widać różnicę. 
Denerwuje mnie w nim jedna rzecz. Opakowanie nie jest higieniczne dlatego mogę go wyłącznie stosować w domu. Nie ma mowy o zebraniu go ze sobą w podróż, a szkoda, bo wiele bym na tym zyskała, a tak to muszę mieć 2 balsamy co trochę utrudnia mi życie ;)

Pozdrawiam
Ania

 


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)