niedziela, 25 października 2015

Chanel, CC Cream Complete Correction SPF 50 (Multifunkcyjny krem korygujący)





Producent mówi Nam:
Nowa, ulepszona formuła kultowego kremu Chanel CC Cream. Formuła wzbogacona o składniki przeciwstarzeniowe, jeszcze bardziej komfortowa w noszeniu z większą ochrona przeciwsłoneczną. Nowy krem CC Chanel Cream Complete Correction zawiera filtr SPF 50, aby chronić cerę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i zapewnić zdrowy wygląd.
Chanel CC Cream Complete Correction w kilka chwil sprawia, że skóra staje się gładka, świeża i promienna, a wszystkie niedoskonałości znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Chanel CC Cream mimo dobrych właściwości kryjących nie tworzy maski jak klasyczne podkłady i pozwala cerze oddychać. Nie zatyka porów.



Skład:


Pojemność: 30 ml
Cena: 299,00 zł
Opakowanie: Stojąca tubka
Dostępność: Stacjonarnie w Douglasie, Sephorze
Kolor: 30 beige


Lewa strona: CC cream w kolorze 20. Prawa strona: CC cream w kolorze 30.
Moje zdanie: 
Premiera CC kremu nastąpiła 15 maja 2015 r. W tym dniu bliska mi osoba nabyła na moją prośbę krem od Chanel. Polowałam na niego kawał czasu. W zasadzie jak tylko dowiedziałam się, że ma być dostępny w PL Sephorach i Douglasach nie myślałam o niczym innym tylko o tym by go w końcu kupić ;) Oczywiście pech chciał, że nie mogłam go dorwać w swoim mieście. O ile stacjonarnie marka Chanel jest dostępna w pobliskim Douglasie i Sephorze o tyle z zakupieniem najnowszego kosmetyku był wielki problem. Na całe szczęście (bo tak to mogę nazwać) udało się go dorwać w Silesii w Katowicach. Osobiście go nie kupiłam, bo nie miałam możliwości tam być, ale jak wspomniałam wcześniej bardzo bliska mi osoba w moim imieniu go kupiła :* Nawiasem pisząc ten dzień był dla mnie niezwykle wyjątkowy, osoba czytający ten wpis wie o co chodzi :*
Wiecie już, gdzie krem został kupiony to teraz czas na to jak się sprawdza, a w tej dziedzinie nie będę na niego specjalnie narzekać ;)
Krem ma gęstą konsystencję, nie ukrywając sceptycznie do tego podeszłam. Od razu do głowy wpadła mi myśl, że na lato będzie za ciężki. Raczej preferowałabym go na jesień, zimę i wczesną wiosnę. W sumie niewiele się pomyliłam, bo krem faktycznie okazał się być dla mnie za ciężki, czułam go na twarzy, a to go wstępnie dyskwalifikowało. W okresie, gdy nastały Nas upały rzędu + 30 darowałam sobie jego stosowanie. Tak naprawdę zaczęłam go regularnie używać dopiero na początku września. Dla mnie wtedy był to adekwatny czas na zapoznanie się z nim nieco bliżej. CC daje dobre krycie, nie jest ono pełne, aczkolwiek  wystarczająco na tyle by nie móc dodatkowo sięgać po korektor do twarzy (w moim odczuciu). Ładnie wtapia się w cerę, nie jest aż tak widoczny. Noszony przez cały dzień nie powoduje ściągnięcia i błyszczenia w strefie T (pod warunkiem, że mamy dobrze nawilżoną cerę, zdarzało mi się tak, że krem niedostatecznie ją nawilżał i w trakcie dnia czułam ociężałe czyt. nieprzyjemnie ściągnięte czoło). Co do koloru był to dla mnie ciężki orzech do zgryzienia :/ 20 jest zdecydowanie dla mnie za jasna. Posiadam podtony oliwkowe czego pod tym kolorem w ogóle nie było widać, wyglądałam w nim jak trup :/ Twarz odcinała się od szyi o kilka ton. 30 na sezon letni okazała się być trafiona, niestety przez swoją ciężkość nie była (w upalne dni) przeze mnie noszona. Obecnie jest dla mnie za ciemna, ale ratuję się białym pigmentem z MUFE (pisałam o nim tutaj). W CC kremie szczególnie podoba mi się SPF 50. Jest to bardzo wysoki filtr co mnie cieszy, bo na ten moment 'się kwaszę' i filtry w tym momencie są mi niezmiernie potrzebne by nie nabawić się przebarwień.

Reasumując:
Jest to bardzo dobry krem. Gdyby miał nieco lżejszą konsystencję mogłabym go używać nie tylko w chłodne dni, ale i w te upalne. Od prawie 2 msc. mam go na twarzy każdego dnia co tylko świadczy o tym, że musi naprawdę dobrze się spisywać ;) Jest to mój pierwszy pełnowymiarowy krem CC, nie zawiodłam się na nim :) Raczej nie będę szukać innych kremów CC, bo takowe mnie już nie interesują. Zakup okazał się być trafiony, więcej do szczęścia nie potrzebuję (no... może poza niższą ceną ;)) ;)

Pozdrawiam
Ania

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)