E-naturalne, zbiorcza recenzja
Producent Obiecuje Nam:
Francuska glinka czerwona - French red Clay - wydobywana jest, jak sama nazwa wskazuje, we francuskich kopalniach.
Powstaje w 100% naturalnie, wysuszona w promieniach słońca posiada konsystencję piasku i w tej formie trafia do naszego domowego Spa.
Właściwości gliny znane są już od tysięcy lat i w wielu kulturach. Głównie wykorzystywana była przez plemiona indiańskie Andów i Ameryki Środkowej oraz wśród australijskich Aborygenów, w celu wyeliminowania toksyn z jelit, trądu, działała także przeciwbólowo. Podobnie jak dziś.
Glinka czerwona jest bogata w krzem, żelazo, potas i mangan. Z powodzeniem można ją stosować do skóry tłustej, mieszanej i naczyniowej, ponieważ posiada zdolność uszczelniania naczyń krwionośnych oraz zapobiega powstawaniu nowych. Ponadto, podobnie jak u Indian, oczyszcza skórę z toksyn i wspomaga leczenie trądziku różowatego.
Ma szerokie spektrum zastosowania:
- maski na całe ciało z użyciem glinki są stosowane w wielu uzdrowiskach jako element kuracji;
- w codziennym makijażu użyta np. do pudrów – matuje skórę oraz wzbogaca produkty o mikroelementy;
- może być stosowana w 100% jako samodzielny kosmetyk lub też może być składnikiem kremów, toników czy mleczek.
Polecana do wrażliwej skóry, nie podrażnia i nie wywołuje alergii.
Stosowanie:
Maska dla cery suchej, zmęczonej, zwiotczałej:
Do około 2 łyżek glinki dodać ok. 1,5 łyżki wybranego oleju, wymieszać i nałożyć bezpośrednio na skórę.
Po około 20 minutach zmyć ciepłą wodą.
Maska dla cery tłustej, trądzikowej, skłonnej do wyprysków:
Do około 2 łyżek glinki dodać ok. 1,5 łyżki przegotowanej wody, wymieszać i nałożyć bezpośrednio na skórę.
Po około 20 minutach zmyć ciepłą wodą.
Kąpiel:
Do wanny wsypać około 100 g glinki i zalać ciepłą wodą. Tak przygotowaną kąpiel bierzemy przez ok. 20 minut.
Można wzbogacić kąpiel algami, np. Fucus lub Spiruliną, mieszając glinkę z wodorostami w proporcji 50/50.Skład:
Montmorillonite.
Pojemność: 30 g
Cena: na stronie nie ma podanej kwoty za 30 g.
Opakowanie: plastikowe, wygodne, nie zacina się.
Konsystencja: sypka
Zapach: nic nie wyczuwam
Dostępność: www.e-naturalne.pl
Moje zdanie:
Jak wiecie jestem posiadaczką skóry naczynkowej więc u mnie czerwona glinka to podstawa. Używam jej 2 razy w tygodniu. Nakładam ją na wilgotną twarz, podczas wysychania psikam buzię mgiełką (nie można pozwolić, aby nam glinka wyschła na wiór na skórze). Co zauważyłam?
Plusy:
- zmniejsza zaczerwienienia
- pozbywa się niemiłych gości (pryszcze).
- zmiękcza
- wygładza
- odżywia
- buzia jest świeża
- nie przetłuszcza skóry, a nawet jest na odwrót.
- oczyszcza w sposób delikatny
- jest wydajna
- łatwa w aplikacji
Minusy:
Brak.
Producent Obiecuje Nam:
Błoto morskie z organicznym jodem to profesjonalny produkt, do którego wystarczy dodać wodę, aby otrzymać maseczkę gotową do użycia.
Oferowane przez nas błoto to substancja zbierana z dna Morza Śródziemnego zawierająca ok. 0,3% organicznego jodu.
Sprzedawane jest w postaci bladożółtego proszku, który stanowi świeży osad, powstający z erodowanych cząsteczek skał naniesionych przez prąd wody morskiej.
Działanie błota morskiego wykorzystywane było już w starożytności. Najbardziej znaną z tamtych czasów jego użytkowniczką była Kleopatra, która błoto do swoich kąpieli sprowadzała z obrębu Morza Martwego.
Błoto morskie z organicznym jodem działa jako swoistego rodzaju biokatalizator, zwłaszcza dla tkanki tłuszczowej. Poza tym błoto wykazuje szereg zastosowań w zabiegach upiększających oraz leczniczych.
Zawarte w nim:
- krzem pomaga zachować optymalną strukturę włókien kolagenowych, neutralizuje wolne rodniki, zapobiegając szkodliwym procesom utleniania, które przyczyniają się do przedwczesnego starzenia skóry;
- siarka przydatna jest w pielęgnacji skóry tłustej i trądzikowej ze względu na posiadaną dużą zdolność absorpcyjną;
- jod redukuje objętość tkanki tłuszczowej, dzięki temu skutecznie zwalcza cellulitis, a jako mikroelement wzmacnia skórę i paznokcie, minimalizuje ryzyko powstania blizn. Skutecznie zwalcza problemy związane z uszkodzeniami i poparzeniami słonecznymi, a także innymi dolegliwościami dermatologicznymi.
Dodatkowo błoto morskie wpływa bardzo korzystnie na włosy, wzmacniając ich cebulki, pozbawiając łupieżu oraz pomaga w leczeniu przetłuszczających się włosów.
Ogólne jego zastosowanie wspomaga utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia skóry.
Wszechstronne zastosowanie błota morskiego sprawia, że może być ono wykorzystywane w każdym wieku i do każdego rodzaju skóry. Szczególnie jednak polecany jest do cery trądzikowej, dojrzałej oraz tłustej.
Stosowanie:
Wymieszać błoto morskie z wodą w proporcji około 50/50.
Gotową maseczkę nakładać bezpośrednio na skórę.
Ponadto maseczkę można wzbogacić dodatkowo wybranym olejem zimnotłoczonym (szczególnie wskazane w przypadku cery suchej i wrażliwej), zastępując nim część wody.
Dla uzyskania lepszego efektu pod maską można nałożyć np. mieszankę sproszkowanych alg morskich lub ulubione serum, błoto wspomoże wchłanianie dodatkowych substancji i mikroelementów.
Po około 20 minutach (całkowitym zaschnięciu błota) całość zmyć ciepłą wodą. Po czym twarz można spryskać wybranym hydrolatem i następnie nałożyć odpowiedni krem.
Skład:
Silt
Pojemność: 30 g
Cena: 9,00 zł
Opakowanie: również plastikowe, wygodne i nie zacina się
Konsystencja: sypka
Dostępność: www.e-naturalne.pl
Moje zdanie:
Przejdę od razu do plusów - błotka używałam głównie na twarz i na włosy.
Plusy:
TWARZ
- ewidentnie zmniejsza pory (w moim przypadku)
- napina
- rozświetla
- nie wysusza (ja dodawałam do niej kilka kropel oleju słonecznikowego nierafinowanego).
- wygładza
- ujędrnia
WŁOSY:
- zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy
- nie wysusza skalpu
- ograniczył łupież
Podsumowując:
Z obu półproduktów jestem BARDZO zadowolona. Z czystym sumieniem polecam i glinkę i błoto. Ja posiadaczka skóry mega wrażliwej i naczynkowej jestem w tych produktach zakochana po uszy :D pewnie też dlatego, że mnie nie uczuliły, ani podrażniły. Moja siostra kupiła sobie duże opakowanie błotka i używa na cellulit. Z tego co się od niej dowiedziałam to już są widoczne efekty, a użyła go dopiero ok. 6-8 razy.
Miłego dzionka życzę
Buźka :*
nigdy tych produktów nie miałam
OdpowiedzUsuńInteresujace. Nigdy jeszcze nie stosowałam glinek do pilęgnacji. Kto wie, być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBłotko przyda mi się na moje przetłuszczające sie włosy :D
OdpowiedzUsuńzachwycające ;)) sama szukam czegoś co okiełzna moją twarz... ;)
OdpowiedzUsuńooo nie znam Tych produktów, ale chętnie poznam, bo wydają się interesujące i co ważne pomocne na moje niedoskonałości:)
OdpowiedzUsuńFajne są ;D
OdpowiedzUsuńile kosztują ?
***Życzę Ci dnia miłego, Kwiatów słońcem pachnących, Przyjaciół kochających, Radości i śmiechu bez końca. Dni pełnych pogody i słońca,..życzę super Weekendu*** Z SERCA POZDRAWIAM I BUZIACZKA ZOSTAWIAM.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię glinki, czerwonej nie używałam, zwykle zieloną. :)
OdpowiedzUsuńLubię glinki, szczególnie różową i białą. Najlepiej mi służą. Błotko z Morza Martwego kupiłam, ale nie miałam czasu na wypróbowanie ;) Czekam na weekend.
OdpowiedzUsuńRównież posiadam czerwoną glinkę z e-naturalnie :-)
OdpowiedzUsuńDługo się do niej przymierzałam, ale jak już spróbowałam, byłam ( i jestem!) baaardzo zadowolona.
Po wyeliminowaniu paru błędów jakie popełniłam (pozwoliłam glince zaschnąć i nie położyłam serum pod nią) myślę, że coweekendowe mazianie będzie moim rytuałem :-)
Pozdrawiam, fajnie, że tu trafiłam - jednak Blogosfera kryje jeszcze parę fajnych, nowych miejsc :-)
fajnie to wyglada :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię białą glinkę:) błota w proszku jeszcze nigdy nie miałam, mam takie zwykłe :)
OdpowiedzUsuńnaprawione. :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńmonika-makusia.blogspot.com
ciekawa glinka :-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dostałam swoją maseczkę z czerwonej glinki, mam nadzieję, że u mnie też się tak dobrze sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńczerwoną glinkę mam i bardzo lubię, ale to błotko też wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglada na sucho ;p
OdpowiedzUsuńWidze, ze w sumie za smieszne pieniadze dostajemy swietnie kosmetyki, ktore naprawde dzialaja. Taka prawda, ze im prostsze produkty tym lepiej dzialaja!!!
OdpowiedzUsuń