Lily Lolo, podkład mineralny w odcieniu warm peach - recenzja
Producent Obiecuje Nam:
Nasz wyróżniony podkład*:
- nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
- bezzapachowy
- zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15
- wodoodporny i niezwykle wydajny
- lekka, jedwabiście gładka konsystencja
- dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać
- nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień
- 100% naturalny
- może być używany przez wegetarian i wegan
*podkłady Lily Lolo zostały wyróżnione przez Zieloną Biblię Urody oraz magazyn Natural Health
Skład:
Mika, Tlenek Cynku, Dwutlenek Tytanu, Tlenki Żelaza, Ultramaryna
Pojemność: 10 g
Cena: 69.90 zł
Opakowanie: plastikowe, z zakrętką
Konsystencja: sypki proszek
Dostępność: COSTASY
Moje zdanie:
Zanim trafiłam na podkład mineralny Lily Lolo sporo wcześniej przetestowałam tego typu podkładów. Niestety prawie żaden mi nie podpasował. Zazwyczaj na twarzy miałam podkreślone pory lub co gorsza maskę. Swego czasu zastanawiałam się, czy zainwestować w owy podkład z danej marki, ale nie miałam próbek i nie wiedziałam jaki kolor byłby dla mnie idealny. Nie chciałam się bawić w zgaduj zgadula, dlatego też przy pierwszym zamówieniu na stronie dystrybutora zaopatrzyłam się w kilka próbek podkładu w różnych kolorach. Na samym początku obstawiałam za kolorem "warm peach" i też pierwszy był w koszyku :D o dziwo, nie pomyliłam się! Ten kolor był strzałem w 10 :) I tym razem intuicja mnie nie zawiodła ;) Co ja myślę o nim? Jest lekki, nie obciąża skóry, nie zatyka porów! Co ważne nie podkreśla suchych skórek, nie waży się, nie zbiera się w zagłębieniach skóry, pięknie stapia się z kolorem naszej buźki, nie zostawia smug, nie zapycha, nie brudzi ubrań, jest wydajny, zapomnijcie o jakiejkolwiek masce! U mnie wytrzymuje ok. 10-11 h. Wykończenie jego jest satynowe, można budować nim stopień krycia, trzyma się bez dodatkowych poprawek. Osoby ze skórą suchą/ normalną nie będą musiały dodatkowo pudrować twarzy. Kolor, który ja mam jest ciepły - ma w sobie pigmenty beżowo-żółte ( nie jest brzoskwiniowy tak jak wyszło to na jednym z powyższych zdjęć).
Podsumowując:
Pisząc krótko. Uważam, że podkład jest rewelacyjny i wart każdej złotówki :)
Spokojnego wieczoru Wam życzę i miłej niedzieli
Buziaczki :*
Muszę zacząć kupować kosmetyki mineralne :) Tyle się teraz o nich mówi , a ja jeszcze żadnego nie mam :(
OdpowiedzUsuńnie używam kosmetyków tego typu, ale zawsze z chęcią czytam :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco chociaż.. nie wiem czy to kwestia zdjęcia, ale on ma jakieś drobinki? Wygląda jakby się delikatnie błyszczał na skórze:)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach faktycznie widać drobinki, ale na żywo ja ich absolutnie nie widzę.
UsuńBardzo ciesze się, że zrobiłaś recenzje tego produktu :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad nim już długi czas i chyba przyszła pora, żeby go zamówić ;)
Buziaki, Magda
PS.Zapraszam do siebie :)
może kupię :D .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ^^
Recenzja jak najbardziej się przydała.
OdpowiedzUsuńA mnie za pierwszym razem nie udało się dobrać koloru i muszę spróbować jeszcze raz:)
OdpowiedzUsuńCiekawy :) Zapraszam na swoje rozdanie ;)
OdpowiedzUsuńciekawie to wygląda, zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię minerały, ale do podkładów mineralnych jakoś nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńchyba jedna z twoich ulubionych firm :D
OdpowiedzUsuńja ciągle się zbieram do zakupu podkładu mineralnego:) na początek chyba kupie róż:) bo bez niego się nie umiem obejść :)
OdpowiedzUsuń/jakoś jestem sceptyczni do nich nastawiona... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ! :D
OdpowiedzUsuńOczywiście również obserwuję ;)
może się w końcu na coś skuszę z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńRecenzja jak najbardziej przydatna, ale jak dla mnie jest za jasny ten róż :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam tego typu podkładu. Ciągle się zastanawiam. Jestem coraz bliżej zakupu, bo ciągle słyszę o tych z Lily Lolo same ochy i achy ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie używam podkładu :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś wypróbuje ten podkład :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go wypróbować, wiesz może czy jest możliwość zakupu próbki :)?
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź Kochana :). Zamówię 2 próbki, 2 różnych kolorów. Buziak :*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jest możliwość wypróbowania podkładu mineralnego, już kiedyś planowałam ale nie wiedziałam, że na Allegro można :). Zbliża się lato, chciałabym żeby moja cera odpoczęła od Revlonu ColorStay (którego uwielbiam, ale na upały jest za ciężki). Wezmę China Doll i Barelly Buff :).
OdpowiedzUsuńNie, to China Doll nie wezmę, nie jestem aż tak blada :D. Zamiast niego wezmę Warm Peach, tak jak radzisz :). Kurczę swojego typu nie jestem pewna, używam 180 Sand Beige Revlonu i bardzo mi odpowiada... A to jest chyba ciepły kolor? Jestem zielona w tych sprawach :))
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, nie zapycha porów, jest trwały, wiadomo, że do naturalności mu daleko, ale jeszcze mnie nie zawiódł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomoc :*
Bardzo Ci dziękuję :). Tam akurat mam ją rozjaśnioną lampą błyskową. Napiszę Ci coś na priv :). Mogę prosić Twojego mejla?
OdpowiedzUsuńPoszło coś do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńteż w koncu skusiłam sie na wyczekiwany słoiczek lily lolo ale chyba mnie zapycha :(
OdpowiedzUsuńno właśnie :( jak na razie postanowiłam zrobić cerze detox po tym jak kwasy strasznie zaogniły stan cery, może sie coś zmieni...
OdpowiedzUsuń