Lavera, Trend Sensitiv, Natural Liquid Foundation - RECENZJA
Producent Obiecuje Nam:
Płynny make-up z ekologicznymi liposomami kwiatowymi stworzony specjalnie aby sprawić, że nasza skóra jest gładka i delikatna. Pozostawia skórę zdrową i odżywioną. Korzystnie działające na nią ekologiczne oleje, takie jak olej arganowy i ekologiczne masło kwiatowe zawierają niezbędne kwasy tłuszczowe i w ten sposób chronią skórę, pozostawiając ją nawilżoną. Podkład wzbogacony jest o witaminy A, C i E co działa daje efekt maksymalnego odżywienia skóry.
Odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry. Dermatologicznie i oftalmologicznie przetestowany, odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.
Odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry. Dermatologicznie i oftalmologicznie przetestowany, odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.
Skład:
Pojemność: 30 ml
Cena: ok. 55 - 60 zł
Opakowanie: stojąca buteleczka z pompką
Konsystencja: gęsta, tępa
Dostępność: KobietaEko, Matique, Allegro
Moje zdanie:
Od dłuższego czasu zamierzałam kupić sobie owy podkład. Wiele o nim słyszałam, były to opinie raczej pozytywne. Na moje szczęście Pani z Lavery wysłała mi do przetestowania próbki więc nie musiałam w niego inwestować (dostałam ok. 25 saszetek w idealnym dla mnie kolorze). Pierwsze dni testowania były dla mnie okropne, dlaczego? Dlatego, że podkład podczas nakładania potwornie się rolował :/ próbowałam go nakładać palcami, pędzlami, gąbeczką. Ostatecznie najlepiej nakładało mi się go pędzlem typu FLAT TOP. Oczywiście nie było tak łatwo... To, że znalazłam odpowiedni dla niego pędzel to jedna sprawa, a druga jest taka, że przed jego nałożeniem musiałam mgiełką zwilżyć twarz. Kiedy buzia była jeszcze lekko "mokra" nakładałam szybkimi ruchami Laverę. Nie wiem, czy wszyscy wiedzą dlaczego tak topornie się go rozprowadza? Odpowiedź jest bardzo prosta, podkład jest w 100% naturalny, nie posiada w sobie żadnej chemii co też utrudnia nam jego nakładanie. Sam podkład w sobie bardzo ładnie wygląda na twarzy, krycie jego jest lekkie (sami możemy budować stopień krycia) jednakże na większe niedoskonałości polecałabym użyć korektor. Wykończenie raczej jest satynowe, szybko zastyga, nie tworzy efektu maski, nie ciemnieje, nie wchodzi w mimiczne zmarszczki ani w rozszerzone pory, nie podkreśla suchych skórek, skóra swobodnie pod nim oddycha, nie uczula, nie podrażnia, nie zapycha, nie wysusza a wręcz nawilża, nie ściera się, intensywnie pachnie, aczkolwiek osobiście mi to nie przeszkadza - poza tym po ok. 5 min zapach w pełni się ulatnia. Utrzymuję się na mojej mieszanej skórze ok. 8-9 h.
Chciałam Wam też przytoczyć jeden fragment z netu - szkoda, że go wcześniej nie znalazłam :D
"Przed rozpoczęciem aplikacji należy dokładnie umyć skórę twarzy i szyi. Następnie nakładać podkład w wielu postaci małych kropek i zacząć rozsmarowywać od czoła, kierując się ku dołowi twarzy i nakładając go od środka twarzy ku zewnątrz. Na koniec wklepać. W przypadku naturalnych podkładów po rozsmarowaniu i wklepaniu warto przyłożyć do skóry dłonie. Ich ciepło spowoduje, że pigment zostanie równomiernie rozprowadzony. Make up jest szybko absorbowany przez skórę i nie tworzy efektu maski. Po aplikacji warto podkład utrwalić i zmatowić pudrem sypkim, najlepiej transparentnym, ponieważ nie zmieni on uzyskanego kolorytu. Aby uniknąć tzw. wałkowania, nie należy "przekarmiać" skóry kremami."Podsumowując:
Po tym jak wreszcie sama doszłam do tego jak go nakładać jestem z niego bardzo zadowolona. Jeżeli ktokolwiek chciałby go sobie zakupić to proponuję wpierw zaopatrzyć się w próbki - można między innymi kupić je na allegro. Jak widać na zdjęciach ja jestem w odcieniu 02 IVORY i ten kolor idealnie do mnie pasuje.
Pogoda się u mnie w mieście zepsuła :/ Leje, wieje, grzmi :( też tak macie?
Buziaczki :*
Chyba kupię próbki :)
OdpowiedzUsuńA jak z trwałością?
Ojej, dobrze, że kotek zwróciłaś uwagę co do trwałości :D gapa ze mnie, zapomniałam dopisać :D trzyma się u mnie (na mojej skórze mieszanej) ok. 8-9 h :)
Usuńbardzo ładnie pokrywa, wygląda interesująco! :)
OdpowiedzUsuńtakże obserwuję! deleks.blogspot.com
Nie wiem czy bym kupiła. Nie lubię takich co się ciężko rozprowadzają ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://haveadreamm.blogspot.com/
Ja zawsze zaczynam od próbek :)
OdpowiedzUsuńu mnie nie grzmi, ale leje i jest okropna pogoda :(
OdpowiedzUsuńco do podkładu mam swój revlon i chyba długo nie zamienię na inny!
Muszę koniecznie nabyć próbki! Idzie burza!!! Super, kocham burzę:-)
OdpowiedzUsuńciekawe :)
OdpowiedzUsuńu mnie niestety też pada :( ja jak na razie mam słabość do podkładu z maybelline, ale może kiedyś skuszę się na tego :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na http://cysiowata.blogspot.com/ ! :)
hihi, chciałbym widzieć Twoją minę przy nakładaniu go za pierwszym razem :D
OdpowiedzUsuńciekawy :) u mnie też leje i wieje eh ;/
OdpowiedzUsuńfajny blog!
OdpowiedzUsuńCiekawy podkład.
OdpowiedzUsuńTak - jesli produkt jest w 100% naturalny to wlasnie dokladnie tak sie zachowuje -dla mnie nie jest to problem :) wiekszosc kosmetykow ma dodatki silikonow i one ulatwiaja ten poslizg - uwielbiam lavere wlasnie za to ze nie ma silikonow i innych tego typu dodatkow - ich produkty sa swietne - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie zamieniłabym tego podkładu na żaden inny. Mój kolor to Ivory. 30 ml wystarcza mi na kilka miesięcy. Zużywam już trzecie opakowanie.
OdpowiedzUsuńmuszę się zaopatrzyć w próbkę tego podkładu i z chęcią go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńgenialny blog ;]
OdpowiedzUsuńmasz ochotę to zapraszam do mnie na konkurs: protezkaa.blogspot
obserwujemy? ja już ;p
swietna recenzja :-) Nigdy nie probowalam, ale brzmi jak wart zainteresowania produkt :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Obserwuję z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Otagowałam Cię, zajrzyj do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog.
Chętnie będę czytać twoje recenzje kosmetyków.
Pozdrawiam,Inka ; *
Z miłą chęcią wypróbowywałabym taki prawdziwy podkład. Jeszcze nie miałam. Super to opisałaś.
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdził, może rozprowadza się trochę gorzej niż podkłady, do których jesteśmy przyzwyczajone, ale w moim przypadku wystarczyło nakładanie go na twarz trochę mniejszymi ilościami.
OdpowiedzUsuńoczywiście, że tak :)
OdpowiedzUsuńna szczęście nie używam podkładu więc nie mam takiego problemu ;) u mnie niestety pada :(
OdpowiedzUsuńchyba zainwestuję w ten podkład ;))
OdpowiedzUsuńmoże niedługo kupię ten podkład ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym produkcie... ale chyba się nie skuszę bo potrzebuje mocniejszego krycia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie. :D
fajny podkład ;)
OdpowiedzUsuńno to ja obserwuję i prosiłabym o to samo! ^^
Obserwuję i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa recenzja:) ładny efekt.
OdpowiedzUsuńco do pogody to u mnie też nieciekawie.. znacznie zimniej niż wczoraj i wieje.
Chyba już jest "zakładka obserwatorzy" , jest u Ciebie widoczna?
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda się popsuła. ;< interesująca recenzja. :)
OdpowiedzUsuńzapraszam. ^^
U mnie wczoraj była burza ;P
OdpowiedzUsuńFajny podkład ale jak dla mnie to chyba za lekkie krycie ;)
u mnie wczoraj gorąco, dzisiaj zimno i do tego pada ;(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia nowego bloga http://poza-horyzont.blogspot.com/
Kiniu, błyszczyki Lily Lolo będę miała w poniedziałek. Zobaczymy co z nimi będzie.
OdpowiedzUsuńNajgorsze co może być to kupowanie podkładu i dobieranie odpowiedniego, nawet jak znajde swoj wymarzony (prawie) to i tak ciągle z każdej strony kuszą mnie nowe propozycje i zmieniam swoj stary sprawdzony na nowy który nie zawsze okazuję się odpowiedni;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
oj to nie dla mnie- nie lubie sie zbyt dlugo bawic z makijazem ;D
OdpowiedzUsuńMam ochotę go przetestować :)
OdpowiedzUsuńo kurcze, to jest podkład idealny dla mnie, bardzo chciałabym go wypróbować. Bardzo bardzo
OdpowiedzUsuńObserwujesz mojego bloga i chciałabym Cię zaprosić do odpowiedzi na mój TAG pt "Czy wiesz, że... ?" Więc jeśli tylko masz trochę czasu i ochotę to będzie mi bardzo miło :) Szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńTaak, pogoda straszna. A produkt bardzo ciekawy, może kiedyś wypróbuję. :)
Dziękuję za komentarz;) Pozdrawiam Stylish!
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę to zapraszam do mnie na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńwww.walkingonair-walkingonair.blogspot.com/2012/05/moje-pierwsze-rozdanie-serdecznie.html
firma mi nieznana ale całkiem ładnie się zlewa ze skórą :)
OdpowiedzUsuńno skład jest imponujący, kusisz kusisz :>
OdpowiedzUsuńObserwuję również :*
http://beautiful-remains.blogspot.co.uk/ nowy post
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
Ciekawe... Bym zainwestowała, ale boję się tego rozprowadzania. Wolę podkłady które rach , ciach , mach nałożone i ładnie wygląda .
OdpowiedzUsuńWpadniesz? Dopiero zaczynam ; )
http://invariably-osiagamycel.blogspot.com/
Ładnie kryje ten podkład.
OdpowiedzUsuńTak, pogoda straszna.
Obserwuję. ^^
Ania, dzięki za recenzję, kilka dni temu zastanawiałam się nad podkładem Lavery. Dziś otworzyłam balsam i narazie się klei, ale wiadomo dlaczego :) Myślę, że warto w niego zainwestować. Tylko czy oby nada się do mojej suchej skóry? oto jest pytanie :))
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę i byłam zadowolona :). Co do pogody - brak słów :/
OdpowiedzUsuńPrzyznam sie ,ze nie mialam nigdy z nimi doczynienia aczkoliwek najzwyzszy czas sprubowac czegos nowego :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że znajdę u Ciebie recenzje tego podkładu, kusi mnie:)
OdpowiedzUsuń