Bewell - Krem Z Mleka Klaczy Dla Skóry Z Problemami
Producent Obiecuje Nam:
Jest to produkt dla całej rodziny. Mleko klaczy jest tak bogate w składniki odżywcze, że znajduje zastosowanie wewnętrznie w sanatoriach przy terapii nowotworów, problemach z wchłanialnością pokarmów, alergiach pokarmowych i miażdżycy. Krem z Mleka Klaczy doskonale sprawdza się przy skórze z problemem egzemy, łuszczycy, nadmiernym rogowaceniem, AZS, trądziku, wszelkich stanach zapalnych różnego pochodzenia. Jest niezastąpiony w pielęgnacji skóry suchej i bardzo suchej. Ze względu na ogromną zawartość substancji odżywczych w odpowiednich (stworzonych przez naturę) proporcjach działa wyjątkowo skutecznie jako produkt przeciwzmarszczkowy. Niezwykła delikatność i szybkość wchłaniania (bez tłustego filtru pozostawionego na skórze) powoduje, że mogą go stosować nawet osoby o bardzo wrażliwej skórze i dzieci.
Jako jedyny na rynku Krem z Mleka Klaczy oprócz efektu terapeutycznego dla skóry, jest wyjątkowo delikatnym, a zarazem bardzo skutecznym, kremem przeciwzmarszczkowym (dzięki zawartości witamin A i E oraz minerałów i pierwiastków śladowych, w szczególności miedzi). Krem łączy działanie antybakteryjne i jednocześnie aktywujące system odpornościowy skóry. Krem posiada niezwykle subtelny „mydełkowy” zapach. Ma bardzo lekką konsystencję dzięki czemu wyjątkowo łatwo się go rozprowadza. Produkt jest całkowicie naturalny, ale wytwarzany z zastosowaniem nowoczesnych technologii.
Sposób stosowania produktu:
Krem z Mleka Klaczy przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery. Stosować go należy po uprzednim oczyszczeniu skóry. Wielokrotność stosowaniu uzależniona od indywidualnych potrzeb.”
Składniki: „laktoferyna, nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy: A, C, E, B1, B2, B6, minerały: wapń, magnez, fosfor, pierwiastki śladowe: miedź, żelazo, selen, liposomy ułatwiające transport substancji aktywnych w głąb skóry.”
Moje zdanie:
Z przykrością stwierdzam, że produkt u mnie w ogóle się nie sprawdził. Zacznijmy od początku: Konsystencję ma rzadką, łatwo się rozprowadza, ładnie pachnie, nawilża. Buzia po jego użyciu była miękka w dotyku - to by było na tyle jeśli chodzi o jego zalety. Minusów niestety ma znacznie więcej: Niemiłosiernie zapycha (po każdym jego użyciu miałam coraz więcej niedoskonałości!), nie wchłania się szybko (u mnie po 1h max 1,5h), zostawia uczucie lepkości. Po ok. 2 h moja twarz świeciła się z kilometra na dodatek była oblepiona tłustym filmem. Czułam jak wołała "zmyj go"! Żeby tego było mało doszło po ok. 5-6 dniach "kaszka" - wynika z tego, że krem dodatkowo mnie uczulił. Prawdę powiedziawszy myślałam, że będzie to świetny krem... Pamiętacie jak pisałam o balsamie z tej firmy? Z niego naprawdę byłam zadowolona, a tu kompletna klapa jak dla mnie. Na chwilę obecną leczę kaszkę, którą mam na całej twarzy (okropnie swędzi :/).
Jakby ktoś był zainteresowany to krem można kupić TUTAJ
Jakby ktoś był zainteresowany to krem można kupić TUTAJ
Poniżej daje Wam zdjęcie kremu na ręce od męża :D
Jak Wam mija pierwszy dzień Świąt? :) Macie już pełne brzuchy? :D
Buźki :*
Straaasznie się objadłam ;o Nigdy nie widziałam kremu z mleka klaczy , ale jeśli juz zapycha to znaczy , że nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam maseczkę z planet spa (avon) i po nałozeniu moja buzia zaczęła sie rumienic, a po paru min. zaczęła mnie palic. nie wiem co sie stało, bo z serii planet spa mam chyba z 6 masek i ze wszystkich byłam zawsze zadowolona- taką samą tez kiedys miałam i było O.K. nie mam pojęcia co stało sie tym razem :)
OdpowiedzUsuńKrem z mleka klaczy.hm....pozostawie bez komentarza ;)
OdpowiedzUsuńdobrze ani nazwa ani dzialanie nie jest dobre, bo bym musiala przeprosic i kupic ;)
Ciekawe, może wypróbuje :D Wesłoych Świąt!
OdpowiedzUsuńZapraszam ; )
dobrze wiedzieć,jeśli zapycha to zdecydowanie mowie nie :)
OdpowiedzUsuńi jak w tej pogodzie wytrzymać? eh... :(
OdpowiedzUsuńja już brzuch mam pełny;)
moze byc boski :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takim kosmetyku, nawet nigdy go nidzie nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :) u mnie jeszcze szał jedzenia trwa, ale ja już nie dałam rady, więc uciekłam do kompa ;>
OdpowiedzUsuńo rety to już nie dla mnie- dla mnie krem musi się wchłonąć po max. 10 minutach :D co do Świąt to objedzona maksymalnie :D mam nadzieję że u Ciebie też ok ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt ;)
OdpowiedzUsuńKrem wydaje się być ciekawy. Zapraszam do mnie, na rozdanie ;p
no jasne że mamy pełne brzuchy ; ) Wesołych Świąt Kochana ;*
OdpowiedzUsuńWesołych świąt Aniu:) brzuchy pełne aż wszyscy w domu się ze mnie śmieją;)
OdpowiedzUsuńOj to zdecydowanie krem nie dla mnie, jak zapych... Szkoda, bo myślałam, że będzie dobry.
OdpowiedzUsuńOh.. jestem strasznie najedzona... A tu jeszcze jest drugi dzień świąt.. ;/
OdpowiedzUsuńszkoda ze u ciebie sie nie sprawdzil...
OdpowiedzUsuńo właściowosciach mleka klaczy słyszałam , ale jakos do kremu nie jestem przekonana
OdpowiedzUsuńjuż czytałam gdzieś recenzję tego kremu :)
OdpowiedzUsuńsama zastanawiam się czy go nie kupic...
oo ciekawe to to :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię takiej rzadkiej konsystencji kosmatyków
OdpowiedzUsuńśrodkowy jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńwesołych świat:)