niedziela, 5 października 2014

Nuxe, Nirvanesque, Contour des Yeux - Krem pod oczy


Producent Obiecuje Nam:
NUXE NIRVANESQUE CONTOUR DES YEUX krem pod oczy przeciw pierwszym zmarszczkom mimicznym wygładzajacy, przeciw „cieniom” pod oczami na bazie nasion niebieskiego lotosu.
Roślina innowacja NUXE: krem pod oczy błyskawicznie wygładzający pierwsze zmarszczki mimiczne i zmniejszający widoczność ciemnych obwódek pod oczami (pigmenty korygujące). Znacząco redukuje pojawianie się zmarszczek dzięki zastosowaniu nasion niebieskiego lotosu, ziaren maku polnego, korzenia prawoślazu, kompleksu Calmosensine®, szarłatu i róży piżmowej.
Idealnie gładka skóra wokół oczu wygląda młodziej i bardziej promiennie.
Do stosowania na dzień i/lub na noc.
Zawiera 90% składników pochodzenia naturalnego. Nowy system konserwacji NUXE - nie zawiera parabenów ani fenoksyetanolu. Nie powoduje powstawania zaskórników



Skład:
Podam jak tylko znajdę pudełko :P


Pojemność: 15 ml
Cena: ok. 50,00 - 60,00 zł
Opakowanie: plastikowe, z dzióbkiem
Konsystencja: lekka, rzadka
Dostępność: apteki stacjonarne i internetowe


Moje zdanie:
Od kilku dobrych lat codziennie wklepuję pod oczy krem, który jest do tego przeznaczony. Delikatna okolica oczu wymaga  dziennego, dogłębnego nawilżenia. W moim przypadku ominięcie tej rutyny kończy się błyskawicznym wysuszeniem cienkiego naskórka. Od dwóch miesięcy do tego celu regularnie używam kremu z firmy NUXE. Moje przemyślenia na jego temat są następujące: Nawilża, ale nie za mocno.
Na lato pewnie by się sprawdził, na jesień jest za słaby... Przez kilka sekund zostawia tłustą powłokę na skórze, zaraz potem automatycznie się wchłania. Nadaje się pod makijaż, korektor się nie roluje i nie spływa. Wygładzenia mimicznych zmarszczek nie zauważyłam, ale też na to nie liczyłam. Sprawdza się za to przy niwelowaniu ciemnych obwódek pod oczami. Na ogół nie mam z tym problemu, ale czasami i mi się zdarza je mieć - szczególnie po nie przespanej nocy...



Podsumowując:
Przyzwoity krem pod oczy, który szybko się wchłania. 
W ciepłe dni powinien się bardziej spisać niż w chłodne. 
Według mnie na zimę to on  z pewnością się nie nada, tutaj raczej potrzebny nam jest bardziej treściwy krem.


Pozdrawiam
Ania


9 komentarzy:

  1. Jeszcze nie miałam go, ale jak mówisz że na jesień i zimę za słaby, to poczekam do lata. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się wstrzymam, bardzo lubię ich olejek, ale tez sięgam po niego latem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu lubimy krem z tej linii do twarzy, ten wydaje się całkiem fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zależy mi na redukcji ciemnych obwódek. Chętnie przyjrzę się temu kremowi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam i jak na razie nie potrzebuję, zapraszam do mnie http://poszukiwaczkaprobek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że na okres zimowy jego działanie może być zbyt delikatne. Ostatnio zaopatrzyłam się w kilka kosmetyków Nuxe i jestem bardzo ciekawa czy przypadną mojej skórze do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tą linię Nuxe znam bardzo dobrze, pierwsze kosmetyki z wyższej półki po jakie sięgnęłam jakieś 10 lat temu :) to moje pierwsze takie na "poważnie " miło wspominam choć dziś już używam silniejszych :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)